5.02.2012

Trzygodzinna sukienka

Tuż po kupieniu na allegro starej burdy 8/2011 zaczęłam kroić sukienkę model 116. 
Zrezygnowałam z kieszeń, przerobiłam nieco krój aby uzyskać więcej marszczeń.

Poniżej model z burdy

A tutaj moje wykonanie. Mam nadzieję, że się wam spodoba.




Jest niesamowicie łatwa do skrojenia i uszycia. Nie ma zaszewek, zamków. Nie wymaga żadnych specjalnych materiałów. Ja zastosowałam połyskliwą, nie rozciągającą się tkaninę. Z zakładaniem jej nie mam problemu pomimo braku zamków i rozciągliwości.

31 komentarzy:

  1. Sukienka ogólnie mi się podoba , chociaż mogłaby być jednak bez tych marszczeń ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następna będzie bez marszczeń, dziś ją skroję

      Usuń
  2. hmm.. podoba mi się ten blog. zacznę tutaj częściej wpadać. pozdrawiam i obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. great dress and design :) like it!

    xoxo

    http://www.flirting-with-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba ta sukienka. Też mam ochotę ją uszyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też taką chcę! :D Cudna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do jej uszycia, burda jest co jakiś czas dostępna na allegro, wykrój prosty, szycie łatwe i szybkie

      Usuń
  6. Bardzo efektowna sukienka!. Sprawdza się teoria, że rzeczy proste wychodzą najlepiej:) W wersji czarnej widzę pierwszy raz i bardzo przypadła mi do gustu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super sukienka. Nabrałam na nią również ochoty dzięki Tobie :)
    Zostaję u Ciebie na stałe i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko starać się , starać....

      Usuń
  8. Chyba mamy podobny gust względem ubrań, bo to już "enta" rzecz w której się zakochałam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. piekna!!!!!! wystawiasz gdzies w necie do kupienia???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najprawdopodobniej od czerwca ruszę z taką inicjatywą, chciałabym się bardziej niż teraz realizować. Wszytko wyjdzie jak tylko zamknę pewien projekt

      Usuń
  10. SUPER!! Koniecznie chcę taką kieckę!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie wygląda w czarnej wersji.
    Też wybrałam kiedyś ten wykrój - rzeczywiście prosty.
    Pokażę go wkrótce u mnie.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twój, ja ten wykrój trochę podrasowałam, bo z burdy był słaby.

      Usuń
  12. Swietna koktajlowa skienka!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakochałam się w niej. o.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak bardzo Ci się ona podoba

      Usuń
  14. Ale Czad!!!!!!! Dzięki,ze weszlas na mój blog,bo tak mogę dodać ten do obserwowanych;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajna sukienka, generalnie nie lubię satyny, ale tutaj przy czerni mnie tak to nie razi :).
    Też tą sukienkę mam w planach (nawet tych bliższych), ale jakoś zastój przy maszynie chwilowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię satyny, bo pogrubia, widać wszystkie fałdki brzucha i jest tkaniną używaną na sukienki okazyjne typu sukienki na wesela. Sukienka jest uszyta z innej tkaniny jakiejś elano-wełny, nie znam nazwy, raczej został użyty jakiś impregnat nabłyszczający, albo zaprasowana pod wysoka temperaturą co doprowadziło do stopnienia włókien i ich nabłyszczenia

      Usuń
    2. wiadomo jak to na zdjęciach :) ALe jak nie satyna to podoba mi się jeszcze bardziej :)

      Usuń
    3. Dziś żałuję, że nie kupiłam jeszcze jednego metra na spodnie, ponieważ jest na tyle gruba i układająca się, że nie gniecie się, więc byłaby super na spodnie czy żakiet, ech szkoda

      Usuń
    4. Melduję, że uszyłam tą sukienkę :)
      http://sznurkowanie.blogspot.com/2013/07/13-sukienka-z-woda.html

      Usuń
  16. Jak znajde u Ciebie "przepis" na letnią spódnice to spróbuje swoich sił, materiał czeka...pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

****
DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZENIE MOJEGO BLOGA.
****
THANK YOU FOR VISITING MY BLOG.
****
****
****