23.02.2013

Koncepcja

Nie czułam poprzedniego projektu, był zbyt prosty, banalny jak dla mnie, niedoszlifowany. Chyba miałam gorszy dzień. Nie powinnam chwytać się za długopis i kartkę, ale dziś mam niejaki przebłysk, wręcz chęć za paradowania w nowej sukience na niedzielnym koncercie. Jak już twierdzę o sobie, wręcz upieram się, że projektuję to ruszam leniwe dupsko i to robię. Szkoda marnować czasu i tkaniny na projekt, który już na kartce jest słaby, poza tym ja w tym ciuszku będę chodzić na co dzień, przecież owocu pracy mojego umysłu i rąk nie rzucę w kont szafy. Jestem trochę pokręcona...! a jacy mają być artyści...? Z resztą jaki tutaj artyzm jak tworzę modę użytkową. Nie rozpisuję się, mam bardzo mało czasu a roboty po uszy, raczej nie zdążę, ale spróbuję